Miesiąc temu poleciałam z inną au pair do Meksyku. Byłyśmy tam 6 dni, ale większość czasu spędziłyśmy z rodziną P, więc zwiedziłam praktycznie tylko 3 miasta: Leon, Guanajuato i Chapala. Widoki były naprawdę przepiękne, a pogoda wymarzona! To był koniec marca, a my w środku nocy chodziłyśmy w shortach i sukienkach.
Dzięki temu, że spędziłyśmy wiele czasu z jej rodziną i znajomymi, poznałam trochę meksykańską kulturę i spróbowałam chyba wszystkich możliwych meksykańskich potraw :D
Meksykanie do wszystkiego dodają sok z limonki i/albo pikantny sos! Nawet do piwa wciskają sok i wsypują trochę soli, co dla mnie było akurat (delikatnie mówiąc) bardzo niesmaczne.
Meksykanie, jako katolicy, bardzo lubią Polaków i wiele osób mówiło mi, że kocha Jana Pawła II. Niektórzy mają jego zdjęcia w domach, a i znalazłam nawet jego pomnik przed jednym z kościołów :)
W każdej restauracji, w której byliśmy, przyszedł do nas ktoś z tacą słodyczy! Większość z nich zrobiona jest z bardzo słodkiego karmelu albo czegoś jak masa krówkowa, wszystkie mega smaczne ;)
Widok z restauracji nad jeziorem w Chapala
W sobotę poszłyśmy z P. na wesele jej koleżanki. To, co widzicie na zdjęciu powyżej do miejsce ceremonii.
Guanajuato
Legenda mówi, że w jednym z tych domów mieszkała bogata dziewczyna, a w drugim biedny chłopak. Zakochali się w sobie po uszy, ale ojciec dziewczyny zabronił im się spotykać, z uwagi na niski status społeczny chłopaka. Para spotykała się ukradkiem na balkonach. Pewnej nocy ojciec dziewczyny nakrył ich, całujących się i zabił swoją córkę.
Rynek główny w Leon
Kościół w Leon
Kręciłam też tam trochę filmików, więc TUTAJ możecie znaleźć mój vlog :)
Szukam już rodzinki na mój drugi rok!
Zdecydowałam się przedłużyć z inną rodziną, bo mimo, że lubię Ann Arbor, to w drugim roku chciałabym zwiedzić więcej i doświadczyć czegoś nowego.
Do tej pory miałam 3 matche, ale nie za bardzo jest o czym pisać, więc na sam koniec zbiorę wszystkie w jednym poście :)
Pisanie bloga idzie mi...słabo, więc zapraszam na mój profil na instagramie, gdzie dodaję więcej zdjęć zarówno z podróży jak i z życia codziennego.
Zdecydowałam się przedłużyć z inną rodziną, bo mimo, że lubię Ann Arbor, to w drugim roku chciałabym zwiedzić więcej i doświadczyć czegoś nowego.
Do tej pory miałam 3 matche, ale nie za bardzo jest o czym pisać, więc na sam koniec zbiorę wszystkie w jednym poście :)
Pisanie bloga idzie mi...słabo, więc zapraszam na mój profil na instagramie, gdzie dodaję więcej zdjęć zarówno z podróży jak i z życia codziennego.
Take care!