17 czerwca 2014

5 days left.

 Za tydzień o tej porze będę już w NY

Tymczasem załatwiam ostatnie formalności, kupuję ostatnie gadżety,żegnam się z przyjaciółmi, zaczynam się pakować, sprzątam rzeczy z pokoju.. a z maili od host mum dowiaduję się jak będą wyglądać moje pierwsze dni po przylocie.

Z lotniska odbierze mnie host dad. Host mum musi zostać w domu, bo... organizuje wtedy imprezę sąsiedzką u siebie w ogrodzie! Niezłe urodziny mi się szykują :D Napisała, że jeśli będę chciała to mogę dołączyć, ale jeśli będę zmęczona to mogę iść do swojego pokoju żeby się zrelaksować i rozpakować. Póki co planuję oczywiście wziąć udział, bo przecież nie będę marnować czasu na leniuchowanie kiedy mogę poznać sąsiadów :D a wątpię, żeby lot z NY do Chicago tak bardzo mnie zmęczył.

W sobotę pozwalają mi spać ile chcę. Chcieliby zabrać mnie wtedy na śniadanie (lub lunch) do jakiejś restauracji, jeśli będę chciała. Będziemy mieć wtedy czas na rozmowy i wszelkie pytania.

Cały przyszły weekend mają wolny więc pomogą mi się zaaklimatyzować i pokażą mi okolicę :)

J. od 27 do chyba 30 czerwca będzie na jakimś wyjazdowym kursie, więc poznam ją dopiero w poniedziałek. Jednak zostaje ona do 9 lipca co mnie cieszy, bo od niej dowiem się pewnie najwięcej.

6 komentarzy:

  1. Kurczę, to już jest już ZARAZ. Jak się cieszę! Nie mogę się doczekać relacji zaraz po przylocie. I zdjęć. I w ogóle wszystkiego! Mam nadzieję, że z chłopakami dogadasz się bez problemu, tak samo jak z rodzicami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo! Czekam na relacje i powodzenia kochana!! I super, że poprzednia au pair zostaje tak długo! :)))

      Usuń
    2. Relacja będzie, I promise! <3

      Usuń
  2. a Twój licznik pokazuje już TYLKO 3 dni :)) relacjonuj jak tylko będziesz miała dostęp do internetu :D POWODZENIA i do zobaczenia za oceanem!! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten licznik o wgl jakoś szybko dni zjada :/ niedługo się widzimy! :)

      Usuń
  3. ....a a teraz już tylko 2 dni! <3

    OdpowiedzUsuń