13 lipca 2014

Madzilla!

Wczoraj po raz drugi byłam w Chicago. Pojechałam tam z Katrin-niemiecką au pair mieszkającą w Naperville. Miałyśmy pociąg o 10:25, więc w Chicago powinnyśmy być teoretycznie na około 12, ale w drodze okazało się, że jest zmiana i pociąg jest jednak pośpieszny, więc w Chicago byłyśmy na 11:30. Wyszłyśmy z Union Train Station i poszłyśmy na lewo w Adams Street. Kiedy byłyśmy na skrzyżowaniu z ulicą La Salle, usłyszałyśmy syreny policyjne i krzyk ludzi. Okazało się, że jest tam kręcony film! 
Nie jest to jakaś wielka produkcja. Organizatorem całego przedsięwzięcia jest fundacja 'Make a wish'. Marzeniem pięcioletniego Maddex'a było zagranie głównej roli w filmie o Godzilli. 


Statyści co jakiś czas wybiegali tak aż na ulicę, na której stałyśmy. Podeszłyśmy do chłopaka, który pilnował żeby przechodnie nie wchodzili na plan, i on nam powiedział o co z tym chodzi. Pogadaliśmy trochę, ale zaraz musiał wracać do pracy, a my tam stałyśmy i patrzyłyśmy. Za jakiś czas podszedł do nas i powiedział, że kiedy ci ludzie znowu wybiegną to możemy wmieszać się w tłum i spróbować wejść na plan. Spróbowałyśmy i.. udało się!



Co jakiś czas biegaliśmy z krzykiem, udawając, że uciekamy przed potworem. W międzyczasie dostaliśmy napoje i przekąski, a potem była nawet przerwa na lunch :D



Pytałyśmy się z K. dwóch dziewczyn, czy mają coś wspólnego z aktorstwem. Okazało się, że jedna studiuje aktorstwo, a druga jest początkującą aktorką, zresztą większość ludzi ma już jakieś doświadczenie. Ja, oprócz grania Hero, kiedy w liceum wystawialiśmy 'Much Ado About Nothing', i Czerwonego Kapturka w zerówce, doświadczenia nie mam praktycznie żadnego, a Katrin ma go jeszcze mniej.
Po jakimś czasie podszedł do nas jeden facet z ekipy. Trochę z nim rozmawiałyśmy. Zapytał się skąd jesteśmy i jak się tam dostałyśmy. Odpowiedziałam mu, że ja jestem z Polski, gdzie jestem popularną aktorką. Uwierzył. Potem z szerokim uśmiechem na ustach powiedziałam mu, że tak naprawdę to jestem au pair i trzy dni temu mnie wylali, bo wjechałam w inny samochód na parkingu. Nie uwierzył :D
Kiedy kończyła się już przerwa, ten sam facet podszedł do nas i powiedział, że za chwilę przyjdzie do nas reżyser i razem z dziesięcioma innymi osobami pójdziemy na przystanek autobusowy. Kiedy już tam staliśmy, okazało się, że będzie to osobna scena ze zbliżeniem na nas! Mieliśmy zachowywać się normalnie, potem wystraszyć się huku, a następnie wrócić do tego, co robiliśmy wcześniej. Zanim jednak zaczęliśmy kręcić, przyszła do nas fryzjerka, żeby poprawić nasze włosy! Kiedy robiła Katrin kucyka, powiedziała, że to zabawne, bo ostatni raz była w tym miejscu, kiedy pracowała na planie transformersów!


Potem nakręciliśmy jeszcze jedną scenę z młodą parą i ich świadkami, którzy akurat przechodzili niedaleko.



Ekipa potrzebowała 15 osób, które mogły zostać jeszcze 4 lub 5 godzin. My bawiłyśmy się naprawdę świetnie, ale niestety nie miałyśmy aż tyle czasu. Na koniec jeden z naszych 'znajomych' podszedł do nas, dał K. swój numer i powiedział, że robią wieczorem domówkę, na której będzie większość ekipy i możemy wpaść! Rzecz jasna nie poszłam, bo nie miałam auta, a nie uśmiechało mi się płacić $30 za noc w hostelu.
Mimo wszystko dzień ten spędziłam świetnie i była to przygoda, którą długo będę pamiętać.

Katrin została wtedy w Chicago. Ten facet napisał do niej wieczorem i zaprosił nas na kolację. K. poszła tam z dwiema koleżankami. Alquib (czy jakoś tak) zapłacił za ich kolację i alko, a potem jeszcze za taksówkę, którą jechali na 'artistic party', gdzie było pełno dziwnych ludzi i można było malować :D K. spotkała się też z nim dziś w barze, w którym oglądała mecz (gdzie ja nie miałam jak dotrzeć, bo nie miał mnie kto zawieźć na pociąg..). Okazało się, że jest to co-producer filmu, a wszyscy inni ludzie byli prawdziwymi aktorami i oni dostają za to pieniądze! No cóż, może przynajmniej będę sławna :D


Film będzie nosił tytuł 'Madzilla' i pod koniec sierpnia będzie go można zobaczyć w internecie.
Tu Facebook!



6 komentarzy:

  1. wow ale fajna przygoda! tego to na pewno nie zapomnisz:) w końcu nie każdy ma okazję zagrać w filmie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. I to się nazywa wyczucie czasu :) żeby trafić na plan filmowy?!
    to kiedy oficjalna premiera na czerwonym dywanie? autograf wyćwiczony? ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czesc Basiu! Bardzo mi przykro z powodu HF. Czy mozna sie z toba skontaktowac/ porozmawiac?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, ze wrzucisz go tutaj, a przynajmniej powiesz, gdzie go szukać :D Tyle wygrać :D Jak tam idą poszukiwania nowej rodziny? I jak w ogóle mieszka się z tą wiedząc, że jesteś w rematchu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, że wrzucę :D opisałam już wszystko w nowym poście :)

      Usuń